Strony

Historia knurowskiego kościółka św. Wawrzyńca i krzyża dziadka Kwittka



Tymczasowy św. Wawrzyniec
Na wzgórzu tuż przy stawie zamkowym w Knurowie, w otoczeniu korony drzew, stał piękny drewniany kościółek, wzniesiony pod koniec XVI wieku. Bliski Bogu i bliski ludziom, którzy w jego pobliżu mieszkali. Patronował mu święty Wawrzyniec, czy strzec miał go przed pożarem, który strawił poprzedni kościółek? Czy patron pozostał kontynuacją poprzedniej rozebranej, zbutwiałej świątyni? Wewnątrz umieszczona była rzeźba patrona oraz św. Anny Samotrzeciej. Najpiękniejszą Mamą knurowian była jednak gotycka rzeźba Madonny z 1420 roku o łagodnej twarzy, w symbolice Bożych łask i zwycięstwa nad złem. To do niej przychodzono z modlitwą i prośbami w czasach trudnych i tych łatwiejszych, pod jej stopami przez wieki chrzczono dzieci, błogosławiono małżonków, żegnano zmarłych.

Kościół Cyryla i Metodego w Knurowie
Z czasem kościół zaczął odbiegać od zwiększających się oczekiwań parafii. W kolejnych latach kościół został sprzedany, za tą ilość funduszy, wsparcie parafii oraz sprzedaż ziemskich własności kościelnych udało się stworzyć tymczasowy kościół św. Wawrzyńca (dzisiejsze salki katechetyczne) oraz z czasem docelowy kościół pod wezwaniem św. Cyryla i Metodego. Gdzie znalazła się drewniana perła Knurowa?








Kościółek został przeniesiony w 1936 roku, co faktycznie oznacza rozebranie co do deski i gwoździa, zabiegi renowacyjne i konserwacyjne. Dziś podziwiamy go w Chorzowie, co najważniejsze jest on w dobrym stanie i wciąż pełni swoją funkcję. Myślę, że każdy miłośnik historii Knurowa może zafundować sobie niedzielny wyjazd do Chorzowa żeby zasiąść w ławce kościółka i poczuć się jak nasi przodkowie sprzed wieków. W 1938 roku w miejscu głównego ołtarza kościółka postawiono krzyż z 1895 roku z następującą prośbą: "Uprasza się przechodzących o pobożny Ojcze nasz i Zdrowaś Marya', fundatorami tego krzyża byli moi prapraprapradziadkowie Jan Kwittek (członek rady parafialnej) i Rozalia Kozyra.
Drugą historią, która powstała w wyniku 'wyrwania' tego knurowskiego sakralnego serca jest wzgórze nad stawem, które pozostało opustoszałe. Kontynuowano tam pochówek mieszkańców Knurowa aż do 1974 roku. Z czasem to dawniej piękne miejsce pozostawione zostało na łaskę rodzin tam pochowanych i harcerzy, jako uczennica szkoły podstawowej także porządkowałam cmentarz i pamiętam wydeptane w trawie przejścia i poprzewracane pomniki. Większość wizyt tam kojarzyła się bezsprzecznie się ze zjeżdżaniem na sankach w zimie i zbieraniem kasztanów jesienią między gęstą i wysoką trawą. Dopiero z końcem 2007 roku zostały zakończone prace, których celem było przywrócenie godności miejscu, które w moim przekonaniu zasługiwało na to dużo wcześniej.

 Dziś wzgórze nad nieistniejącym stawem zamkowym w Knurowie odszukać możemy jako 'Lapidarium w Knurowie', cytując pismo UM w Knurowie z dnia 13.11.2007 r.: "Nekropolia ta, to nie tylko teren upamiętniający historyczne miejsce pochówku najstarszych mieszkańców Knurowa oraz dawnych obiektów sakralnych - to miejsce naszej pamięci'. Przy odpowiednio rozbudowanej wyobraźni możemy ze wzgórza spojrzeć na Knurów oczami naszych przodków, ujrzeć kamienny mur okalający kościół z cmentarzem, dalej staw i hotel Lorenz Orlowski.  Corocznie w knurowskim Lapidarium zjawia się wielu znamienitych gości, pasjonatów historii Górnego Śląska, pielgrzymów Szlaku Kościółków Drewnianych co świadczy o wyjątkowości tego zapomnianego przez laty miejsca.

Materiały źródłowe:
M. Gwioździk, M. Sontag; Kościółek św. Wawrzyńca. Świątynia i jej dzieje w Knurowie i Chorzowie.; Chorzów 2008
Zeszyty Knurowskie; nr 16; 2/1997
informator wystawy gotyckich rzeźb z kościółka św. Wawrzyńca; Dziedzictwo naszych ojców. Knurowskie sacrum.; 23-27 marzec 2006